Chłopczyca, która marzy o zrabowaniu Sephory - Liebster Award 2016



Zdarza się, że ludzie mi mówią: "nigdy się nie zmieniaj". Chyba nie wiedzą o co proszą. To zmiany napędzają moje życie i sprawiają, że potrafię sobą zaciekawić szerszą publiczność. Dzisiaj w ramach pewnej akcji viralowej, opowiem kilka słów o sobie. 




Liebster Award, to krążący po internetach łańcuszek tudzież tag, który pozwala twórcom się lepiej poznać, przedstawić swoim czytelnikom i w rezultacie się promować. W jednej z jego wersji wymyślamy o sobie 10 dowolnych faktów. Więcej na ten temat zostawiam w linku pod notką.
Swoją nominację otrzymałam od pięknej, zabawnej i intrygującej Magdy z bloga Emplace. Koniecznie zobaczcie jaka jest fajna, a ja tymczasem przejdę do pytań.





Wspomniałam, że zmiany mnie napędzają...



Rozwój. To najważniejsze słowo moich ostatnich pięciu lat życia.

Zaczyna się jak coachingowe brednie.


Mili Państwo, proszę zmieszać trochę pewności siebie, garść samozaparcia i łyżkę dziegciu. Następnie zalewamy wrzątkiem i voilà!

Nikt jednak nie podał mi gotowego przepisu na życie za kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Poszłam na spacer - przeszłam się przez Dziewięć Kręgów Piekieł, Pola Elizejskkie, Valhallę, a wracając wstąpiłam po bułki do Lidla.

Przez te ostatnie kilka lat ogromnie się zmieniłam. Dojrzałam. Oswoiłam się ze sobą i ze światem. Nauczyłam masę ciekawych rzeczy. Ulepszyłam (i dalej ulepszam) swoje umiejętności interpersonalne, literackie, każde inne. Przestałam bać się ludzi - mogę porozmawiać z każdym na każdy temat, niezależnie od tego kim są, czym się zajmują i jak wyglądają. Jeśli mój rozmówca mnie denerwuje, nie wstydzę się mu powiedzieć, że nie mam chęci na dalszą konwersację. Nie potakuje głową, gdy czuję, że nie mam na to ochoty.

W zasadzie głównie robię to, na co mam ochotę.

Poznałam swoje wady i swoje zalety - i jedne i drugie umiem praktycznie wykorzystać. Znam swoje sympatie i antypatie. Wiem czego oczekuję od siebie i od innych. Jakimi ludźmi chcę się otaczać, a jakimi już nie. Nie zastanawiam się czy ktoś mnie lubi, tylko zastanawiam się czy to ja lubię jego. Nie szukam akceptacji u innych, bo sama się akceptuję. To wszystko daje niesamowitą radość i szczęście i wolność i moc i energię i mam ochotę krzyczeć i śmiać się i wiem, że mogę w życiu osiągnąć absolutnie wszystko.
Stawiam wymagania. I pytania. I pozwalam sobie na zastanowienia i wątpliwości.
Dzisiaj kawa waniliowa czy czekoladowa? Lem czy podręcznik do Cyberpunk 2020?

Nie zawsze wiem czego chcę. Ale zawsze wiem, czego już w życiu nie chcę. 

Rozwój to proces - on trwa nadal i nigdy nie pozwolę mu się skończyć.





Skłamałam...



...kiedy napisałam Jak skutecznie popełnić samobójstwo?. Ten tekst jest dzieckiem innej viralowej akcji, która miała przyciągnąć do motywujących tekstów wszystkich tych, którzy szukają w internecie informacji o tym, jak się zabić.

Nie wierzę w ani jedno słowo, które zostało tam napisane.

Jestem nieślubnym dzieckiem Edgara Allana Poe i Zdzisława Beksińskiego. Przypisywanie tragicznego znaczenia do ludzi, miejsc i przedmiotów jest wpisane w moje życie. Ciągle popadam w myślenie o charakterze nihilistycznym. Dzisiaj posiadam nad tym wszystkim pewną kontrolę, a wręcz czerpię z tego radość - podobną do tej, która towarzyszy mi przy oglądaniu filmów Tima Burtona. 
Jak więc mogłabym mówić, że nie można nie żyć.

Heard joke once: 
Man goes to doctor. Says he's depressed. Says life seems harsh and cruel. Says he feels all alone in a threatening world where what lies ahead is vague and uncertain.  
Doctor says, "Treatment is simple. Great clown Pagliacci is in town tonight. Go and see him. That should pick you up."  
Man bursts into tears.  
Says, "But doctor...I am Pagliacci". 
/Watchman, DC Comics, autor: Alan Moore/





Chromosomy toczyły walkę, gdy byłam małą zygotą



Podejrzewam, że ich agresywna dyskusja wyglądała w następujący sposób:

- To będzie dziewczynka! - mówi chromosom X.
- To będzie chłopiec! - przekrzykuje chromosom Y.
- Dziewczynka!
- Chłopiec!
- Chłopczynka? - zrezygnowany chromosom X wychodzi z kontrowersyjną propozycją.
- Ok, niech będzie dziewczynka, ale niech lubi męskie rzeczy - chromosom Y proponuje konsensus.

Nie jestem transseksualna, ale z pewnością na jednej nodze mam buta wojskowego, a na drugiej piętnastocentymetrową szpilkę. Chłopczyca, która skrycie marzy o zrabowaniu Sephory? To nie jest łatwa osobowość, ale na pewno bardzo niecodzienna. Uwielbiam ją. W ulubionych obrazkach na kompie, mam zapisane zestawienie statków kosmicznych z większości znanych uniwersów sci-fi (Battlestar Galactica, Star Wars, Star Trek, Eve Online, Warhammer 40k, Starcraft, Stargate, Dr. Who, Crysis, Mass Effect i wiele innych) oraz... Piękne makijaże. Koniecznie muszą sfinalizować kurs wizażu, jakiego jakiś czas temu się podjęłam. Właśnie czekam, aż listonosz przyniesie mi nową paletę do makijażu firmy Urban Decay. Wygrałam ją ostatnio w konkursie, trzeba było coś napisać... No i wiecie, słowa się musiały ułożyć tak, jak im rozkazałam.

Gry komputerowe i perfekcyjne smokey eyes. Spódnica i karabin na szafie. Pomalowana twarz i pomalowane figurki do systemów fabularnych. Call of Duty i The Sims.

Code name: 4N14




Jest jedno pytanie, które sprawia mi trudność: 

jakiej muzyki słuchasz?



Ponieważ zdaję sobie sprawę jak beznadziejnie brzmi odpowiedź: każdej
Zawsze mogło być gorzej, mogłabym odpowiadać: disco-polo

Na szczęście disco-polo nie słucham, ale oprócz tego słucham naprawdę wielu gatunków muzycznych, także tych, które trudno zdefiniować. W niektóre dni pasuje mi tylko black metal, w niektóre tylko Tori Amos. Gdy zaczytuję się przygodami elfów pasuje mi Wardruna, a gdy siedzę z siostrą, na kolanach mruczy mi kot, pijemy herbatę i rozmawiamy o ostatnim wernisażu, nic nie pasuje bardziej niż Nick Cave. Ostatnio w nieskończoność odtwarzam retro wave - przybysza z lat 80', który postanowił uprawiać namiętny seks ze współczesnymi syntezatorami czyli np. Perturbatora albo Power Glove
Najwięcej w moich gustach muzycznych jest szeroko rozumianej elektroniki i muzyki eksperymentalnej z mrocznym sznytem. Ale gdy tak odpowiadam większość osób robi minę, która jednoznacznie pyta: co ona pierdoli?


Maria Skłodowska-Curie była kobietą, a ja Skrillexem




Człowiek renesansu



To, że piszę, to sprawa oczywista. Ale, to, że rysuję (ekhem, rysowałam...) i śpiewałam, to już raczej fakt znany mniejszemu gronu. Kiedyś nawet wygrałam konkurs firmy Stabilo na narysowanie mangi. 
Drugie Naruto to nie było, no ale... 

Co do śpiewu, to też kiedyś jakiś tam konkurs piosenki wygrałam. Pamiętam to jak dziś - śpiewanie na scenie ustawionej w osiedlowym parku, w ramach publiczności babcie, przypadkowi przechodnie z psami i Sebixy.
Druga Natalia Kukulska, to nie była, no ale...




Człowiek kontra pajęczak



Jest kilka rzeczy, które sprawiają, że miękną mi kolana: inteligentni mężczyźni, wydanie kolekcjonerskie Wiedźmina 3 oraz... Roztocza. Po ugryzieniu roztoczy mogłabym się zmienić w Spidermana, a nie w alergika. Jednak na próżno - te małe pomioty Szatana skutecznie uprzykrzają mi życie i są powodem, dla którego codziennie przyjmuję końskie dawki leków antyhistaminowych. Gdy co kilka lat powtarzam testy skórne, przy próbce z roztoczami wyrasta mi... A z resztą, może czytając to coś jecie, więc koniec z naturalizmem.
Powinnam żyć w komorze antykurzowej, na łonie natury, najlepiej ponad 1000m nad poziomem morza (podobno na takich wysokościach nie spotyka się roztoczy).

A może by tak rzucić wszystko i pojechać... Do Tybetu?





Nie samą herbatą człowiek żyje



Mało znany fakt o mnie: znam się na piwach craftowych. Odróżniam IPA od APA, wiem co to znaczy, gdy przez nazwą trunku widnieje "imperial" i czego się spodziewać, gdy sięgnę po "gueuze". Odróżniam fermentację dolną od górnej. To wszystko sprawia, że nie jestem alkoholikiem, tylko hipsterem-smakoszem. Wolę jedno dobre, regionalne piwo, niż trzy koncernowe.
Moim ulubionym piwem od kilku sezonów jest Kociamber - tropikalna ambrozja z wyczuwalną nutką kiwi.

Genialne zdjęcie Kociambera pożyczone od piwodnia.pl



Nie w głowie mi rozmnażanie



Jestem idealnym kandydatem na pracownika stulecia - nigdy nie marzyłam o gromadce dzieciaków. Nawet jako mało dziewczynka nie chciałam bawić się lalkami a la niemowlak. Miałam za to klocki Lego piraci i gumowe dinozaury. W okresie wczesno-nastoletnim przeżyłam krótki zryw do lalek Barbie - ale, na Boga, to są przecież prototypy dorosłych kobiet. 
Nie zakładam, że będę mieć tak zawsze, ale przez najbliższą przynajmniej dekadę nie planuję usłyszeć "mamo" w stosunku do swojej osoby. A jeśli potem poczuje nagły instynkt macierzyński (a biologia nie będzie już dla mnie łaskawa), wolę dzidzię adoptować. 
Gdy jakaś mamo-ciocio-babcia próbuje mi wbić szpileczkę, niby żartem, że ona w moim wieku już miała Zdziska, odpowiadam, że ja mam fajniejsze marzenia. 

Pytania o dzieci, plany z tym związane i krytykowanie braku potomstwa, to szczyt chamstwa - pamiętajcie, że nigdy nie musicie takich zagrywek tolerować. 





Nazwa tego bloga...



To był spontanicznie wymyślony status na Facebooku, jakieś cztery lata temu. Hasło Piątkowy Kącik Nienawiści Dla Ludzkości stanowiło otwarcie w stylu "Drogi Pamiętniczku". Choćbyście mi zagrozili bronią, to nie pamiętam o czym był ten status. Musiałabym przewinąć lata świetlne mojego walla - nie zamierzam.



Dziewczyna z układami



Chociaż nie zamierzam podzielić losów Zombie Boya, zawsze podobały mi się tatuaże. Bardzo długo zastanawiałam się jaki wzór byłby na tyle uniwersalny, abym zawsze się z nim identyfikowała, żeby coś znaczył i żeby pasował zarówno do zwiewnej sukienki, jak i do dizajnerskiej koszulki z Medicine

Układ scalony - symboliczne zaznaczenie, że jesteśmy tylko maszynami, które mogą się popsuć w zdehumanizowanej rzeczywistości. Nawiązuje do mojego postrzegania świata i do gustów (pop)kulturalnych. To taka nowoczesna wersja "memento mori". Hype na ten wzór prześladuje mnie od kilku miesiący - postanowiłam, że poczekam jeszcze pół roku i jeśli mi nie przejdzie, to się dziaram.

A co jeśli nie przyjmą cię do pracy z tatuażem?!
Pytanie brzmi: czy ja chcę pracować w miejscu, w którym ktoś z tego powodu dyskwalifikuje pracowników.

A jak to będzie wyglądało, jak będziesz starą babcią?
Będę wciskać dzieciakom, że jestem androidem i będę najfajniejszą babcią w okolicy!








Świetnie się bawiłam pisząc ten tekst :)

Zapraszam do zabawy kolejnych blogerów:

Lena Wadera - mam wrażenie, że piłam z nią nie raz, chociaż tak naprawdę nigdy tego nie robiłyśmy.

Hairventure - świetna nazwa bloga o "przygodzie z włosami", nie? Paulina fajnie pisze, ma dobre rady i ostatnio bardzo poprawiła mi humor. Ona wie o co chodzi ;) 

Pięty szoruj! - Bogdana kojarzę jeszcze za czasów słitaśnych blogasków na Onecie (tak, też taki miałam!) ponad 15 lat temu. On jeszcze o tym nie wie, ale wkrótce mu to powiem.

Porzuć tę lekturę - Ania ma pełne optymizmu podejście na życie, które bardzo często różni się od mojego. Ale lubię się od niej tym optymizmem zarażać.

Strzeż się pociągu - Malkontentka potrafi pisać nawet o zmarszczkach tak, że dałabym jej Pulitzera. Gromadzi w domu dziwne rzeczy i w ogóle jest pięknie dziwna :)



Oficjalne zasady Liebster Award 2016
Więcej info o tagu znajdziesz
klikając w ten obrazek



Komentarze

  1. Masz może gdzieś klona? Najlepiej ciągle w Krakowie? :v
    Pagliacci rozkłada mnie każdykolwiek raz, kiedy się na niego napotykam, Twój opis 'czego słucham' sobie zapiszę by tylko wklejać ludziom (z zalinkowanym źródłem, a jakże ;p) kiedy tylko wychodzi takie pytanie, a układ scalony jako motyw tatuażu i cyberkpunkowo-kosmiczna estetyka to najładniejsza rzecz na świecie.

    W skrócie - przywracasz mi wiarę w płeć przeciwną i pokazujesz, że może MGTOW to nie jedyna słuszna droga życia. ;d

    Thanks for that and keep up with good work!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Detektyw Rutkowski powiedział mi, że niedawno miałeś urodziny - wszystkiego najlepszego!

      Usuń
    2. Hohoho, widzę, że znasz bardzo wpływowych ludzi. :d Yup, impreza w cyberpunkowym stylu. ^^ Dziękuję. ;)

      Usuń
    3. Eee, nie wierzę, zgrywasz się i tyle!

      Usuń
  2. Kurcze czytam o Tobie i tak jakby o mnie! Od gimnazjum zawsze trzymałam z chłopakami, grałam w wszystkie gry i oglądałam seriale i filmy
    "dla facetów" :D Zawsze byłam tą laską, która lubi grać w gry, o dziwo, dobrze mi to szło, zawody Counter Strike - wygrane, grupa żeńska itd. Do dzisiaj lubię napierdzielać w LOLa, a właśnie czekam aż ukochany skończy swoją kolej na Xboxie i będę śmigać samochodami w GTA! :D A co tam :) A z drugiej strony make-up, kosmetyki to moja pasja, siła napędowa, nitro do życia! Ściskam Cię i nie lamentuję więcej, miło było Cię bliżej poznać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ogóle przestałam kategoryzować rzeczy wedle ich "płciowego przeznaczenia"- albo coś jest dla MNIE albo nie. Dżender! :D

      Grupy żeńskie CSa, to już niezły konkret. Słyszałam, że tam wszystkie mają brody. Żart, żart! :D GTA - bosze, nienawidzę tej gry (przemoc dla samej przemocy mnie nie bawi, podobnie jak Postal i strzelanie "z kota"), ale kiedyś zagrywałam się nie raz, nie dwa, godzinami - kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień! :D

      Usuń
  3. Chciałem napisać coś błyskotliwego tutaj ale napisze tylko tyle: wysłałem maila i czekam na odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przy Kubusiu już miałam banana, ale przy Skrillexie to.. ;D Faktycznie masz ten pierwiastek! No i nie mogę nie stwierdzić, że się czuję pozytywnie zaskoczona i chyba o to w tym tagu chodzi, więc pałeczka przekazana w najlepsze ręcę. Takie rozdwojone osobowości mają swoje wady, aczkolwiek myślę, że w czasie apokalipsy takie eurybionty mają największą szansę przetrwania, także ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eu-ro-bio-nty - zapisałam. Codziennie uczę się czegoś nowego :D
      Innymi słowy w czasie apokalipsy zakurwię zombiakowi i zrobię kanapkę w razie potrzeby :D

      Do usług ^^

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. O proszę, cześć koleżanko z innej części blogosfery :)
      Dzięki!

      Usuń
  6. Z tą dziarą to mnie też zawsze bawi- jak Ty bedziesz na staorść z tym wyglądała..no sam sex tyle ze kolorowa łapa :P ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim wypadku nawet nie kolorowa ;p Piona!

      Usuń
    2. Ja drugą łapę chce nie w kolorze ;).
      ps. Kobieto, masz jaja, zajebiscie piszesz i nie masz DISQUSSA?>?!! HELLOOł!! Montuj ale juz! :D

      Usuń
    3. Haha, BOJE SIĘ DISQUSSA!!! :D Komentując u innych korzystam z niego, ale tutaj boje się, że ludzie nie będę chcieli komentować, bo żeby komentować na Disquss, trzeba mieć Disquss...
      Wait, what? :D
      Chodzi mi o to, że wtedy odpadają komentarze anonimowe... No i zniką mi chyba stare komentarze. O matko, nie wiem, nic nie wiem, nie potrafię zadecydować :D

      Powiedziała, po czym poszła sprawdzić jak się instaluje Disqussa :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty